poniedziałek, 20 lipca 2009
M.A.K
Literki się wysypały z worka alfabetu,
poturlały się po świecie, trafiły do netu.
Tam stworzyły nick czerwoną barwą okraszony.
Niby zwykłe słowo... lecz "mak" nie jest przypadkowy.
Ania - w środku sobie siedzi. Gdy napis pionowo
z dołu Krasnych barw kolorem, podparta rodowo.
A nad głową zawisł Miłek, dar od męża miły.
To dlatego Ania maczek ma tak dużo siły.
Wszak te skrajne, jak warownia, literki w użyciu,
darem są od najwspanialszych facetów w jej życiu...
Szoda , tylko, żal ogromny, że już nie zobaczy
ani Miłka, ni Krasnego, bo "żyją innaczej" ;(((
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz