homeslowaobrazyz innej b(aj)eczki@mail

sobota, 4 kwietnia 2009

Z życia wzięte...

Kawa z koglem-moglem

Gdy widzę Ciebie
ozdobną w szaty
porcelanowe,
serce mi rośnie,
dusza się śmieje.
Pochylam głowę,
dłoń sięga wolno
po filiżankę,
do ust kieruje.
Tajemny wygląd
dla mnie znajomy...
Już zapach czuję.
Górne me wargi
przenika słodycz
żółto-złotawa.
Spod niej
do wnętrza
ust się wylewa
szatańska kawa.
W głębinach jamy
co zwą ją ustną
namiętność gości.
To kogel-mogel
wraz z kawą czarną
społem w miłości.
Ich uniesienie,
wspólne igraszki
dla mnie pieszczotą.
Dlatego pijam
ten rodzaj kawy
z wielka ochotą.

Brak komentarzy: