zaimpregnowane przed deszczem dobrych rad
dziurawe kieszenie na troskę bliskich
postawiony kołnierz oporu
urwane guziki porozumienia
zwisające nitki zerwanych więzi
zbyt krótkie rękawy poczucia bezpieczeństwa
podszewka pełna lęku
pod nim tylko skóra i kości rozsypanego ego
i ciągły krzyk
jestem za gruba
aż po grób
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz