homeslowaobrazyz innej b(aj)eczki@mail

środa, 10 lutego 2010

Że maraton, nie wiedziała.
W rytm poezji sprintem gnała.
Traci oddech, marszczy brew.
To maka łabędzi śpiew!!

1 komentarz:

Unknown pisze...

Podoba mi się. Lekkie, przyjemne. Szczere.